Teleperypetie, czyli jak mój operator nie chciał moich pieniędzy
Wykorzystałem 0,99 GB z 1 GB pakietu. Musiałem dokupić dodatkowy transfer. Mój (były) pomarańczowy operator oferuje pakiet 1 GB za okazyjną cenę 15 zł. (U innych operatorów jest taniej, nawet o połowę)
Jak go włączyć? Można wysłać SMS-a albo zadzwonić do automatycznego biura obsługi. Więc dzwonimy.
Witamy w Orendż, sieci numer jeden!
Reasumując, mamy w Polsce:
pomarańczową Sieć Numer Jeden,
Najlepszą Sieć koloru magenta™,
Najchętniej Wybieraną Sieć w Polsce, czyli fioletową,
oraz sieć zielona, której reklamy mają epileptyczne migające kolory orkaszone sloganem Brawo Ty!
Oraz oczywiście kilkadziesiąt MVNO i marek alternatywnych. I wszyscy — niezależnie, czy są numer jeden, czy najlepsi, et cetera — kochają swoich klientów, dbają o najwyższą jakość usług i zadowolenie klienta, a ich nadrzędnym celem jest obniżenie rachunków klientów.
A nie, przepraszam. Ich celem jest maksymalizacja zysków, a słowo kochają nie ma racji bytu.
Po kolejnych trzech reklamach docieramy do menu głównego. Dotarcie do opcji jednorazowe pakiety internetowe trochę zajęło. Wybieram pakiet 1 GB. Wygranko?
Usługa zostanie aktywowana o północy.
A gdyby tego było mało, otrzymałem jeszcze dwa SMS-y: (pisownia oryginalna)
Otrzymalismy prosbe o wlaczenie uslugi Pakiet 1 GB jednorazowy. Usluge wlaczymy [dzisiaj]. Oplata za usluge wynosi 15 zl. Pozdrawiamy, Orange
Usluga Pakiet 1 GB jednorazowy wlaczymy w ciagu 24 godzin. Pozdrawiamy, Orange
Sieć Numer Jeden, a nawet nie potrafi jasno i dokładnie określić daty uruchomienia usługi? I do tego usługi bardzo prostej która nie wymaga od nic żadnej dodatkowej pracy? Usługa zostanie uruchomiona:
Dzisiaj. (Najwcześniej — teraz, najpóźniej — sekundę przed północą.)
O północy.
W ciągu 24 godzin. (Najwcześniej — teraz, najpóźniej — jutro o tej samej porze.)
Pół godziny później, kiedy mój telefon mówi, że zużyłem ponad 1 GB, Sieć Numer Jeden ostrzega mnie, że wykorzystałem 80% „standardowego” pakietu. Android i Pomarańczowi chyba mają inną definicję gigabajta — trzeba przyznać, że to Sieć Numer Jeden ma lepszą.
Dziesięć godzin później licznik Androida pokazuje 1,36 GB. Sieć Numer Jeden informuje mnie, że właśnie wykorzystałem 1 GB, aktywował się lejek — 16 kb/s w jednej wiadomości, 16kB/s w kolejnej. (Jak zwykle rozdźwięk pomiędzy SMS-ami wysłanymi w tym samym czasie. Chociaż oba limity są równie tragiczne.) Fast.com podaje 52 Kbps. Cytując reklamy sieci zielonej — Brawo Wy!
Drogi Pomarańczowy operatorze Sieci Numer Jeden! Czy aktywowanie tak prostej — wręcz prymitywnej — a niewątpliwie popularnej usługi wymaga odczekania do północy? Czy nie moglibyście włączyć pakietu w chwili złożenia dyspozycji? I dlaczego w waszych komunikatach są trzy różne czasy oczekiwania i dwa limity prędkości?
Opuściłem Sieć Numer Jeden. I jestem zadowolony — płacę mniej za więcej.